BIZNES
Na świeżo, póki emocje nie opadły – 36 Startup Mixer
14.03.2019 odbył się 36-sty Startup Mixer. Mixer pod znakiem Kobiet, w okazji Naszego niedawnego Święta. Byłam na wielu edycjach tego wydarzenia, ale to było według mnie wyjątkowe. Kobiece emocje, energia i chęć do życia, tworzenia czegoś innego, fajnego, interesującego dawała się odczuwać przez cały czas. I chociaż to był jeden z najdłuższych Mixerów (bo jak wiadomo jesteśmy gadułami 😛 ), był bardzo interesujący i spontaniczny, więc o nudzie nie było mowy.
Nie mam feministycznych zapędów i absolutnie nie chcę obrażać panów, którzy oczywiście tworzą i prezentują na Startup Mixerach wspaniałe rzeczy, ale kobiety mają zupełnie inną energię i łatwość zarażania swoimi zainteresowania i pasjami. Sama mówiąc o moim pomyśle, jakimi są torebki z możliwością kolorystycznego dopasowania do stylizacji, niejednokrotnie zauważyłam, że panowie są najczęściej żywo zaineresowani i uważają, że to świetny pomysł. W części networkingowej poznałam opinię zarówno pań, jak i panów o prezentacjach i męska część w dużej mierze miała podobne odczucia do moich. Te techniczne, technologiczne i informatyczne pomysły oraz startupy, których teraz jest tak wiele, niełatwo opisać w taki sposób, żeby były jasne, zrozumiałe i interesujące dla każdej grupy. Np. ja jako kobieta musze się bardzo wysilać, żeby pojąć co chce mi przekazać ktoś, kto przez 20 minut z wielką pasją opowiada o detalach dotyczących budowy silnika asynchronicznego pierścieniowego 😉 Panie potrafiły mówić wczoraj tak, żeby zainteresować wszystkich.
Wczorajsze prezentacje urzekły mnie (i kilka osób, z którymi później rozmawiałam również) przede wszystkim tym, że kobiety, które opowiadały o swoich biznesach mówiły z niesamowitą pasją, zaangażowaniem i SERCEM! To największa różnica między biznesami kobiecymi i męskimi. Panowie nie podchodzą tak emocjonalnie do interesów, a kobiety nie zawsze wszystko kalkulują, ale ja chcę wierzyć, że jeśli w coś wkłada się tyle serca, to to po prostu musi się udać.
Były niesamowite zapachy zamknięte dla nas w pięknych opakowaniach Biotiki, pełna energii i trochę zwariowana właścicielka Narożnika, szczera, otwarta i zakochana w Opolu Helen Mazanowa opowiadająca o tym na YouTubie oraz agencja bang!done, która każdą cytrynę zmienia w lemoniadę, organizująca eventy oraz produkująca filmy.
Wszystkim bussineswomen, które wczoraj miały swoje „pięć minut” życzę powodzenia! 😊
Fot. Grzegorz Janecki