Połącz się z nami

Ty też nie będziesz młody wiecznie…

portret mojej Babci

PASJE

Ty też nie będziesz młody wiecznie…

Wiem, że artykułów tego typu jest sporo, ale nie mogę się pogodzić z takimi zachowaniami. Dlatego jeśli chociaż jedna osoba po przeczytaniu tego, następnym razem zastanowi się nad potraktowaniem źle osoby starszej, to warto go napisać. Powinno to być dla wszystkich jasne jak słońce, ale niestety ciągle widzę dookoła przykre sytuacje z udziałem seniorów.

 Ostatnio, kiedy byłam w sklepie, podchodząc do kasy, trafiłam na moment otwierania kolejnej, więc udałam się w jej kierunku. Powoli, bo widziałam, że z prawej strony idzie w swoim tempie starszy pan, któremu ustępowałam pierwszeństwa. Nagle z lewej strony ktoś mnie niemalże staranował. Była to elegancka kobieta około 40-stki. Powiedziałam, żeby się nie przepychała, bo pan i ja również idziemy do kasy, a ona się oburzyła, bo jak mogę zwracać jej uwagę. Przepuściłam mężczyznę, stanęłam za nim, a pani za mną. Oczywiście jeszcze mamrotała coś pod nosem, nie mogąc się pogodzić z sytuacją. Odwróciłam się i powiedziałam spokojnie, że przecież wypada starszego pana przepuścić, a nie próbować się wpychać przed niego. Wiedziałam jednak po minie tej kobiety, że jej nie przekonam. Na pewno jeszcze długo przeklinała  mnie w myślach, przekonana o swojej krzywdzie w tej sytuacji.

Innym razem trafiłam na podobną kobietę, która głośno wzdychała pokazując swoje zniecierpliwienie w stosunku do starszej osoby, która powoli pakowała swoje zakupy. Miałam ochotę powiedzieć tej pani, że wygląd kobiety z klasą jest kompletnie nieadekwatny do jej zachowania.  Większą klasę zachowałaby pomagając staruszce lub po prostu kulturalnie i cierpliwie czekając, niż pokazując swoją wyższość i niepotrzebnie zwracając tym samym uwagę starszej kobiecie, że za długo jej to zajmuje.

Zdarzało mi się, że osoba w podeszłym wieku zagadywała do mnie czy kogoś innego w kolejce lub poczekalni. Nie potrafię zrozumieć niemiłego odburkiwania w takiej sytuacji. Przecież ja też siedzę w tej samej poczekalni i czekam. Dlaczego by nie zamienić kilku zdań? Może to ktoś, kto nie ma już nikogo z kim mógłby porozmawiać? Może niedawno stracił najbliższą osobę, która była jego partnerem do rozmowy przez ostatnie 40 lat? Dlaczego tak trudno nam dostrzec człowieka w człowieku. Okazać odrobinę życzliwości?

Dodam jeszcze parę słów o ustępowaniu miejsc w autobusie, czyli temacie od dawna maglowanym, w którym zdania są podzielone. Słyszałam i czytałam wiele opinii, że przecież my, młodzi, zmęczeni, zabiegani chcemy sobie usiąść. Przecież starsza Pani jak chwilę postoi, to nic się jej nie stanie, bo wysiedzi się w kolejce do lekarza. Owszem, wysiedzi się, ale przecież też nie na własne życzenie, tylko dlatego, że coś jej dolega, że jej organizm coraz gorzej funkcjonuje i z trudem radzi sobie z nawet najmniejszą infekcją. Przy okazji takiej sytuacji, miej siłę wstać lub odwagę upomnieć młodszą osobę. Pomyśl wtedy o swojej babci lub dziadku. Ja miałam to szczęście, że miałam dwóch dziadków i dwie babcie do pełnoletności i chociaż moja ostatnia babcia niedawno odeszła, pamiętam bardzo dobrze, że w pewnym momencie każdy krok był dla niej bólem. Jak pomyślę sobie, że mojemu dziadkowi lub babci ktoś na prośbę o ustąpienie miejsca, odpyskowałby, że nasiedzi się w poczekalni albo kto jej każe jechać na targowisko w porze, kiedy ludzie do pracy jeżdżą, to aż się we mnie gotuje.

Warto pomyśleć o tym, że nas najprawdopodobniej też jakiegoś rodzaju niedołężność mniejsza lub większa czeka w pewnym wieku, podobnie jak naszych najbliższych. Jak chcielibyśmy wtedy być potraktowani lub jak chcielibyśmy, aby potraktowano bliską nam osobę? W sytuacji, kiedy np. nie umiemy czegoś obsłużyć, przeczytać, kiedy stanie sprawia nam ból, którego zapewne wielu z nas nie umie sobie nawet wyobrazić? Ja wiem, że fajnie by było gdybyśmy żyli w pełnej sprawności i z jasnością umysłu do setki, a później, żeby nas ktoś po prostu wyłączył, ale niestety jest szalenie mało prawdopodobne, że tak się właśnie stanie.

Może według niektórych denerwuję się trochę nad wyraz, ale mam wyjątkowy sentyment i szacunek do starszych ludzi. Zawsze kiedy mam możliwość, pomogę im. Zapytam czy pomóc wnieść torbę z zakupami lub wejść po schodach, przeczytam jakąś cenę w sklepie czy nastawię telewizor sąsiadowi. Jest mi szkoda seniorów, bo wyobrażam sobie jak musi im być ciężko pogodzić się z powolną utratą sprawności. Sama najczęściej jestem w biegu, robię kilka rzeczy na raz i na pewno bardzo mocno odczuję fakt, że nagle wszystko zacznie mi zajmować więcej czasu, a pewnych rzeczy w ogóle nie będę w stanie zrobić. Zawsze w takich sytuacjach myślę w ten sposób. Dlatego nie godzę się na traktowanie osób w podeszłym wieku jak kogoś, kto nam przeszkadza i nas spowalnia!

Obie moje babcie mocno przeżywały to, że już nie potrafią hasać po schodach, dosięgnąć najwyższej półki czy umyć podłogi. Pamiętaj, że jak podasz seniorowi coś z wyższej półki, do której nie sięga czy przepuścisz go w kolejce, naprawdę nic nie stracisz. To są małe gesty zajmujące tylko chwilę, za które możesz otrzymać bezcenny dar – uśmiech, który jest najlepszą formą podziękowania. Edukuj i wychowuj na dobrych ludzi swoje dzieci, dawaj im w tym temacie dobre wzorce, pokazuj szacunek do starszych osób. Myślę, że naprawdę warto czasem spojrzeć inaczej. Może akurat właśnie tak?

PS Zamiast zdjęcia dodaję portret mojej Babci, namalowany przeze mnie niedługo po jej śmierci, który przypomina mi o niej <3

Więcej w PASJE

Do góry
Skip to content