Połącz się z nami

Jak go zmienić? Jak ją zmienić?

jak-go-zmienic

PSYCHOLOGIA

Jak go zmienić? Jak ją zmienić?

Tyle razy tłumaczyłeś albo tłumaczyłaś co jest nie tak, a on(a) dalej nie rozumie? Tyle razy próbowałeś i próbowałaś zmienić swoją drugą połówkę i nic? Mówisz jak krowie na rowie, a z drugiej strony tylko pełne niezrozumienia muu? Wciąż się zastanawiasz jak go zmienić? Jak ją zmienić?

No więc dziś o zmianach. Choć może kiedy pomyślisz o tym, jak trudno zmienić samego siebie, zobaczysz w końcu, że zmiana drugiej osoby jest praktycznie niemożliwa. Albo i nie zobaczysz. Czasem nam, ludziom, łatwiej tkwić w upartym dopatrywaniu się winy wszędzie naokoło zamiast zobaczyć moc stwarzania w sobie samym czy w sobie samej. Bo z tą mocą idą ze sobą ręka w rękę, nie tylko korzyści, ale i odpowiedzialność. Nie tylko plusy dodatnie, ale i plusy ujemne, zwane też pracą po prostu.

Takie head&shoulders, 2w1.

„Wczoraj byłem bystry, chciałem zmienić świat. Dzisiaj jestem mądry, więc zmieniam siebie.”

Rumi

Ja, ja, ja!

A jednak… Zmiana naszej własnej perspektywy często sprawia, że świat naokoło nas też całkowicie się zmienia. Dlatego nie zastanawiaj się już jak go zmienić w bardziej czułego i rozmownego. Przestań wymagać, by partnerka mniej narzekała i oczekiwała. Skończ czekać na to, aż on czy ona się domyśli albo zrozumie jakim chcesz go czy ją widzieć. To tylko Twoje oczekiwania. Twoja próba kontroli Wszechświata. A, umówmy się, ani z Ciebie Pinky, ani Mózg. Więc…

„Daj światu odpocząć i zajmij się sobą.”

Sonia Szramek-Karcz

Popatrz na siebie. Od tego zacznij. Zawsze zaczynaj i kończ na sobie. (Pomiędzy też o sobie nie zapominaj.) Jak Ty się z tym czujesz i dlaczego tak? Skup. Się. Na. Swoich. Odczuciach. Co Ci to robi? Jak się z tym masz i dlaczego tak?

Chcemy zmieniać innych, gdy jest nam nie tak, jak byśmy chcieli. Gdy oni reagują inaczej, niż sobie założyliśmy. Gdy wiedzą inaczej niż my, a to przecież my wiemy lepiej. Gdy nie rozumieją.

Obsesja kontroli

Zakładasz pewne rzeczy, oczekujesz ich. I gdy ich nie dostajesz, dostajesz szału. (I zastanawiasz się wtedy jak go zmienić czy jak ją zmienić.) Spokojnie. To tylko Twoja próba kontroli, która wynika z lęku. Więc spokojnie. Możesz już odpuścić, naprawdę. Bo ani świata, ani innych ludzi nie da się kontrolować. Jedyne, co możesz kontrolować to Twoja własna reakcja na rzeczywistość. Drugie, co możesz, to uczyć się siebie, ludzi i świata. Im więcej się dowiesz, tym większy będzie Twój repertuar reakcji. A w im większej ilości sytuacji weźmiesz udział, tym większa będzie Twoja wiara w to, że nieważne-co-się-stanie, zawsze sobie poradzisz. I tym mniejszy będzie Twój lęk.

Wiedzieć lepiej

Czy naprawdę uważasz, że wiesz lepiej od kogoś? Ty możesz wiedzieć tylko za siebie. Za innych się nie da. Stare porzekadło, by uczyć się na błędach innych działa do czasu, prawda? Pewnych rzeczy trzeba dotknąć samemu. I sparzyć się czasem trzeba też samemu. A bywa i tak, że coś, co sparzyło Ciebie, dla innego będzie wodą, w której będzie pływał jak ryba. Skąd możesz wiedzieć? Nie jesteś sędzią ani kowalem czyjegoś losu. To on wybiera. To ona wybiera. I nawet jeśli siebie tym wyborem rani, to może jest to ból, którego potrzebuje. Kim jesteś, by wiedzieć lepiej?

Ich verstehe nicht

Może ta chęć, by Cię zrozumiano na zewnątrz wynika z Twojej słabej znajomości samego siebie czy samej siebie. A Ty się zastanawiasz jak go zmienić albo jak ją zmienić, żeby zaczął czy zaczęła Cię rozumieć. Przyjrzyj się. Jak często spędzasz ze sobą czas? I nie, scrollowanie fejsa to nie jest spędzanie ze sobą czasu. Kiedy zadbałeś czy zadbałaś ostatnio o siebie? Poszedłeś na spacer? Zabrałaś samą siebie na ulubiony deser albo kawę? Czy wiesz co lubisz? Jakie masz potrzeby? Po prostu: jak dobrze siebie znasz?

Nadal się zastanawiasz jak go zmienić, jak ją zmienić? A jak chcesz wymagać, by ktoś Cię rozumiał, kiedy sam(a) siebie nie rozumiesz? A powiem Ci jeszcze jedną, przewrotną rzecz. Im więcej czasu spędzasz ze sobą, im lepiej siebie poznajesz i im bardziej kochasz siebie, tym bardziej rozumiesz i kochasz innych ludzi, i tym mniej masz wobec nich oczekiwań. W końcu inni są tak naprawdę tacy, jak Ty. Każdy inny, a wszyscy tacy sami.

Zdrowy egoizm

I może zapytasz teraz czy to nie egoizm tak myśleć o sobie. A i owszem. I co z tego? Wciąż pokutuje przekonanie, że egoizm jest czymś złym. Ale z pustego i Salomon nie naleje. Zdrowym jest zadbać najpierw o siebie, by móc potem dać siebie światu. By pomagać czy być wsparciem. Gdy nie masz w sobie siły czy znajomości swoich granic, łatwo o wypalenie w tym byciu-dla-innych. Kiedy jesteś egoist(k)ą, czyli kiedy znasz siebie, wiesz ile możesz z siebie podarować. A kiedy kochasz siebie i dbasz o siebie, wiesz kiedy potrzebujesz się wycofać, by napełnić swoje rezerwuary mocy albo kiedy dobrze byłoby poprosić o wsparcie innych. Egoizm jest umiejętnością mówienia tak sobie, zanim przytakniesz innym.

Najpierw spokój, potem świadomość

Wracając do Twojego związku. Być może zazwyczaj, w tym kołowrotku oczekiwań przede wszystkim towarzyszą Ci te trudne emocje, jak złość, rozczarowanie, żal czy smutek. Więc podpowiem Ci… Kiedy uspokoisz ciało i umysł, czy to medytacją, czy to oddychaniem, czy też Technikami Wolności Emocjonalnej, czy jakąś inna metodą, której do tego używasz, zobacz, że Twój partner, Twoja partnerka jest Twoim wyborem. Takiego go sobie wybrałaś. Taką ją sobie wybrałeś. I ponieważ jest Ci najbliższy i najbliższa, doskonale wie, często podświadomie, gdzie wbić Ci szpileczkę, żeby zabolało. I nie, nie mówię teraz o tym, by winę zwalić na tę drugą osobę. Bo uwaga! To wbijanie szpileczki wcale nie jest po to, by Cię zranić.

Plot twist

Więc popatrz z innej perspektywy. Wyobraź sobie skórę. Kiedy jest oparzona czy zraniona, posypana choćby i najsłodszym cukrem będzie boleć. Wbijanie szpileczki jest tym cukrem właśnie. Więc nie dopatruj się zawiści w innych ludziach, w swoim partnerze. Skup się na swoich odczuciach. Ta sytuacja pokazuje Ci tylko, gdzie już kiedyś zostałeś naruszony i naruszona. To Twoje bolące miejsce, którego byś nie odkrył(a) albo którym byś się nie zajął czy nie zajęła, gdyby nie ta druga osoba. Zobacz, że ten cukier nie jest tu po to, by Cię zranić. Bo Ty już zostałeś zraniony. Zostałaś zraniona. Kiedyś, dawno temu.

No to… Jak go zmienić? Jak ją zmienić?

Jak zmienić tego zranionego człowieka w Tobie? Jak zmienić tę ranę w Twoim wnętrzu? Żeby nie pozostawiać Cię z myślą, że z tymi trudnymi wydarzeniami nie da się nic zrobić, uspokajam, że wręcz przeciwnie. Możesz swój układ nerwowy uczyć innych reakcji. Twój mózg jest neuroplastyczny, a to znaczy, że ciągle się zmienia. Twoje wydeptane neuronalne drogi myślenia i reagowania w określony sposób możesz przysypać piaskiem czasu, jak na pustyni w Arizonie. W zamian dobuduj nowe, błyszczące trasy, po których będą biegły myśli, emocje i reakcje, które dadzą Ci więcej spokoju i radości. Potrzebujesz do tego tylko trochę pracy i świadomości. (A czasem przewodnika.) Zatem do dzieła!

Psycholożka, terapeutka i trenerka Technik Wolności Emocjonalnej. Pasjonatka szerzenia świadomości i rozwoju. Nałogowa rozkminiaczka. Poszukiwaczka prawd. Podróżniczka po nieodkrytych lądach w głąb siebie i innych. Czuła przewodniczka zmiany.

Więcej w PSYCHOLOGIA

Do góry
Skip to content