NEWS
Przepisy, które ograniczają życie zawodowe na przykładzie absolwenta nauk o rodzinie/socjologii i psychologii cz.1
Ukończyłam nauki o rodzinie. Dosyć dziwny kierunek. Nie powiem by pracodawcy mieli pojęcie czym są nauki o rodzinie. Ukończyłam je na Uniwersytecie Opolskim.Wydział Teologiczny. Moją historię pracy mniej więcej znacie ale zamierzam teraz opisać jak wiele przeszkód w formie przepisów spotkałam na swojej drodze.
Nauki o rodzinie – nauki interdyscyplinarne z zakresu zagadnienia małżeństwa i rodziny oraz wiedzy z obszaru nauk: psychologiczno-pedagogicznych, socjologiczno-prawnych, biomedycznych i filozoficzno–teologicznych. Zajmuje się aspektem rozwiązywania problemów z zakresu pomocy rodzinie.
Obejmuje m. in. takie przedmioty jak:
- antropologia,
- teologia małżeństwa i rodziny,
- etyka małżeńska,
- psychologia prenatalna
- psychologia rozwojowa,
- psychologia rodziny,
- socjologia rodziny,
- seksuologia,
- prawo kanoniczne,
- prawo rodzinne,
- pedagogika rodziny,
- pedagogika społeczna,
- pedagogika specjalna
Źródło: WIKIPEDIA
No i brzmi pięknie. Po takich studiach otrzymasz elitarne wykształcenie. Niestety absolwentów tzw. NOR większość osób ma gdzieś. Nie mogę być pracownikiem socjalnym ani nawet asystentem rodziny. Najlepiej żebym miała doświadczenie (Tylko gdzie je zdobyć skoro mnie nie zatrudnicie?!)
Kim wobec tego mogę być po studiach? Nie mogę być pracownikiem socjalnym ale mogę być dyrektorem domu dziecka. Dyrektor to w końcu stanowisko urzędowe.
Często odwiedzam stronę mojego Wydziału. Byłam studentką aktywną. Należałam do Koła Nauk o rodzinie, pisałam do Wydziałowej „Studni”. Brałam czynny udział w Konferencjach i szkoleniach organizowanych przez Wydział. Mimo to nikt nie przygotował mnie do życia po studiach.
O tym już jest poprzedni arykuł. Wierzyłam, że bycie absolwebtem nauk o rodzinie to powód do dumy. Tymczasem pracodawcy zawsze traktowali mnie jak gorszy sort.
Na kierunku Nauki o rodzinie proponowane są studia I stopnia (licencjackie: 3 lata) oraz studia II stopnia (magisterskie: 2 lata). Od roku akademickiego 2019/2020 można na nich wybrać po pierwszym semestrze następujące moduły kształcenia:
- Asystent rodziny
- Opiekun osoby starszej i chorej terminalnie
Proponowane moduły kształcenia na kierunku Nauki o rodzinie przygotowują do wykonywania zawodu asystenta rodziny, koordynatora rodzinnej pieczy zastępczej lub pracownika (dyrektora) ośrodka adopcyjnego w myśl Ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej (Dz.U. 2011, nr 149, poz. 887, art. 12, 78, 158, 159) oraz opiekuna osoby starszej w myśl Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 7 lutego 2012 r. w sprawie podstawy programowej kształcenia w zawodach (Dz.U. 2012, poz. 184, s. 582-584). Ponadto studia te uprawniają absolwenta, po uzyskaniu przygotowania pedagogicznego, do wykonywania zawodu nauczyciela w zakresie przygotowania dzieci i młodzieży do życia małżeńskiego i rodzinnego w myśl Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 12 sierpnia 1999 r. w sprawie sposobu nauczania szkolnego oraz zakresu treści dotyczących wiedzy o życiu seksualnym człowieka, o zasadach świadomego i odpowiedzialnego rodzicielstwa, o wartości rodziny, życia w fazie prenatalnej oraz metodach i środkach świadomej prokreacji zawartych w podstawie programowej kształcenia ogólnego (Dz.U. 1999, nr 67, poz. 756, § 6).
Ukończyłam kurs terapeuty ręki oraz kurs pedagogiczny. Mogłabym iśc kształcić się dalej. Chętnie wezmę kredyt na dalszą edukację jeśli będę mieć poczucie znalezienia zawodu. Niestety nikt mi nie da gwarancji bo w takich instytucjach nadal wygrywa nepotyzm. Moje studiowanie było pięknym czasem choć teraz zrobiłabym to inaczej. Byłam nawet studentką Erasmusa w Belgii.
Przykre jest, że nikt tych przepisów nie zmienia. Czytam, że jest oferta jako praownik socjalny ale pani dzwoni, że przecież nie mogę bo ukończyłam nauki o rodzinie a nie pracownika socjalnego gdzie przedmioty są pokrewne.
Dlaczego jako absolwenci jesteśmy pokrzywdzeni? Może warto pomyśleć o młodych ludziach wkraczających w swoje życie. Wierzą tak naiwnie ,że zycie choć trochę będzie dla nich życzliwe.
Wszystkim obecnym absolwentom nauk o rodzinie życzę więcej szczęścia w życiu!