Deski Opolanina, których używa Jamie Oliver

Dzisiaj chcemy Wam przedstawić – naszym zdaniem i nie tylko naszym – najpiękniejsze deski do krojenia na świecie 🙂

I choć mogliście słyszeć o marce I love nature, a zdjęcia desek mogły Wam wpaść w oko, to zapewne nie wiecie, że wychodzą one spod ręki zdolnego człowieka, który pochodzi z Opola. I pewnie nie wiecie, że używa ich sam Jamie Oliver 😉

Tym utalentowanym człowiekiem jest Jarek Berdak, który przez sporą część życia związany był z Opolem. Jego tato, Jan Berdak był znanym w Opolu i na całym świecie artystą fotografikiem, a mama-aktorka, Barbara Barcz-Berdak występowała na deskach Teatru Kochanowskiego i Teatru Lalki i Aktora. Jak widać z genami się nie dyskutuje 🙂 A talent do zdjęć widać na fotografiach, które – oprócz desek – robi także sam Jarek.

Choć nie mieszka już w Opolu, to z naszym regionem dalej jest związany. Jak sam o sobie mówi, jest człowiekiem lasu i gór, więc zupełnie nie dziwi nas, że któregoś dnia postanowił o przeprowadzce w pobliże Tatr. Czasem mamy same na to ochotę! Za oknem cisza i spokój, sporadycznie przejdzie stadko baranów z dzwoneczkami przy szyjach, no i te widoki!

I nawet jeśli dziś nie mieszka już pod Tatrami, a w niewielkiej miejscowości w woj. mazowieckim, w drewnianym domu pośrodku lasu, inspiracja naturą widoczna jest w pracach Jarka na każdym kroku. Nawet najmniejszy detal pochodzi z natury (jak sznurek do deski) i wykonany jest z wyjątkową precyzją.

Deski ze starego drewna zauroczyły nie tylko nas! Przedmioty z drewna wykonane przez Jarka pojawiają się regularnie na zdjęciach agencji fotograficznych, w czasopismach, na blogach i profilach znanych influencerów. Docenił je także jedne z ważniejszych portali kulinarnych Fine Dining Lovers, czy największy magazyn kulinarny na świecie La Cucina Italiana. Znalazły się nawet przy sesjach fotograficznych do książek Jamiego Oliviera. Obawiamy się tylko, że ich używa! Są tak piękne, że byłoby szkoda!

Przy całym tym fejmie Jarek pozostaje „normalnym”, sympatycznym i skromnym człowiekiem. Jak sam podkreśla kocha kontakt z przyrodą, spacery w lesie. A my podziwiamy go za to, że nie da się nakręcić szaleństwom tego świata.

Taka ręcznie wykonana deska będzie z pewnością idealnym prezentem pod choinkę 😉 Choć ich twórca zapewnia, że większość z nich jest przygotowana do używania, krojenia i harcowania to my jednak mamy inną wizję ich wykorzystania.

Wyobraźcie sobie, niedzielny poranek – leżycie sobie w ciepłym jeszcze łóżeczku, za oknem tak niezachęcająco do wyjścia… I w tym momencie wchodzi wasza druga połówka z ulubionymi kanapkami i ciepłą herbatą w kubku na takiej właśnie desce. Czy czegoś wam w tym momencie jeszcze trzeba?

(zdjęcia ze strony I love nature)